Ja też, jak zawsze, całą rodziną

Chyba powoli większość z nas nie traktuje zbierania jako główny cel wyjazdu, warunki cenowe/konkurencja skutecznie sytuację uregulowały. Aczkolwiek gdyby nie było tej możliwości pozbierania i łatwego sprzedania "czegokolwiek" "gdziekolwiek" to czegoś by mi brakowało. A w sumie to jednak nie byłoby mnie stać na takie fajne wakacje

Btw, dodam, w niedzielę 12.06 zjedzono pierwszy dojrzały blåbärek w podkrakowskim lasku. Pierwszą kulkę bo jednak wszystkie pozostałe oglądane były zielone
