
Z mojej strony, ilości generalnie oceniam na: marne. Hjortronu bardzo marnie, blåbäru zwłaszcza z początku sezonu dawało się znaleźć ładnie (ale tylko w niektórych rejonach), ale jak tylko pojawił się lingon to się na niego przerzuciłem. Ilości gorsze niż w poprzednim roku, nie mogę 100kg/dziennie osiągać co oznacza bardzo marne ilości, i tylko w niektórych rejonach. Zapewne są lub były miejsca z możliwością ładnego zbierania ale ja akurat nie trafiłem.
1200 Tajów w przypadku dobrego urodzaju pewnie byłoby niezauważalne/nieprzeszkadzające w zbieraniu, niestety przy takim urodzaju jak teraz - są bardzo uciążliwi (dużo terenu wyczyścili).
Ceny - malina była po 80-120, blåbär - 18-29, lingon - 16-21.
Oczekiwałem rekordowego sezonu i 0 Tajów, przez co się rozczarowałem, słaby urodzaj i Taje sprawiły że sezon oceniam przeciętnie. Nie licząc tego że przebywanie w lesie jest zawsze super i wynagradza wszystkie "rozczarowania"

W ostatnio przeczytanym artykule dotyczącym zbierania było napisane że za rok nie wpuszczą Tajów, co wstępnie budzi moje wysokie oczekiwania co do następnego sezonu, który pewnie już będzie rekordowy

Ale, nie uprzedzajmy...
*Aktualizacja*
od dziś, tj. 7.10 nie jest mi znany żaden aktywny skup lingonu, to może oznaczać koniec sezonu. Jeśli się mylę to proszę o wyprowadzenie

@Rem / @ktokolwiek kto był - napiszcie proszę może też jakieś podsumowanie/co ciekawego zauważyliście/doświadczyliście w tym sezonie?